Placki z kiszonej kapusty
Ostatnio unikam mąki, a przynajmniej minimalizuję jej użycie w kuchni. Taka moja chwilowa fanaberia. Okazuje się, że da się żyć bez chleba i pieczywa.
Jadam dzięki temu dużo więcej warzyw i owoców, a i jakby pomysłów na posiłki przybyło.
Dlatego pokażę dziś szybki przepis na pyszne chrupiące placki. Robi się je w chwilę moment, wielu składników do nich nie potrzeba, a danie po 15 minutach ląduje na stole, ku uciesze biesiadników.
Do zrobienia placuszków użyłam kiszonej kapusty, którą w domu mam aż nadto, jednego jajka i dosłownie odrobiny mąki. Nawrzucałam też do nich troszkę ziarenek w postaci słonecznika i pestek dyni. Pomyślałam, że w czasie pieczenia ziarna ładnie się uprażą i dadzą kiszonej kapuście ciekawy charakter. I nie myliłam się, to było genialne posunięcie.
No to do przepisu :)
Wagowo na porcję 10 niewielkich placków potrzebowałam:
- 400 g kapusty kiszonej
- 40 g skrobi ziemniaczanej
- 40 g mąki pszennej
- 4 łyżki ziaren (2 łyżki słonecznika i 2 łyżki pestek dyni)
- 1 jajko
- sól, pieprz
- olej do smażenia
Kapustę kiszoną odsączyłam z zalewy, zsiekałam i umieściłam w misce. Dodałam skrobię, mąkę, pestki słonecznika i dyni oraz przyprawy i jajko. Wszystko dokładnie razem wymieszałam.
Na bardzo dobrze rozgrzaną patelnię wlałam olej. Ponieważ lubię, gdy placki są mocno chrupiące jak w tempurze, to oleju na patelnię wlewam pół centymetra i czekam, aż się mocno rozgrzeje. Łyżką kładę porcję ciasta i tworzę cienki placuszek. Smażę z obu stron na rumiano, a po wyjęciu z patelni odsączam na papierowym ręczniku kuchennym.
Placki podałam z twarożkiem. Zniknęły w 2 minuty :D
Szybkie, proste i megapyszne.